wtorek, 23 września 2014

Odkryta przeszłość może zmienić życie (recenzja książki "Hopeless")



Książkę, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, dostałam przypadkiem. Wybraliśmy się do naszej przyjaciółki i to właśnie ona mi ją poleciła. Mówiła "weź, przeczytaj, zobaczysz, jaka świetna książka". No to ja wzięłam, przeczytałam jednym tchem i powiem Wam jedno - to naprawdę świetna książka. I choć z początku nic tego nie zwiastuje, Hopeless naprawdę wbija w fotel. 

Sky jest siedemnastoletnią dziewczyną, która do tej pory uczyła się w domu. W domu nie ma ani telewizji, ani telefonu. Jest adoptowana - tylko tyle wie o swojej przeszłości. Ma ukochaną przyjaciółkę, która właśnie teraz, kiedy Sky chce pójść do szkoły, postanawia wyjechać na wymianę. Sky będzie musiała więc ze szkołą poradzić sobie sama. Pewnego dnia, kiedy jest na zakupach, poznaje chłopaka, który z kimś ją myli. Musicie przyznać, że brzmi to, jakby była to książka jedna z wielu. I ja też tak myślałam. Nie wiecie jednak, jak bardzo byłam w błędzie. 

Sky zakochuje się w Deanie. Tak, nadal banalnie. Razem biegają, gotują, stają się nierozłączni. Rodzi się między nimi prawdziwe uczucie. W końcu chcą się ze sobą kochać. Jednak Sky nie jest w stanie tego zrobić. Jest w szoku, liczy gwiazdy znajdujące się na suficie i przy Deanie jest jedynie ciałem. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie jest w stanie kochać się z chłopakiem, którego przecież tak bardzo kocha? 

Nie chcę pisać za dużo, by zbyt wiele Wam nie zdradzić. Bo po tym momencie w książce, mniej więcej co pięć stron, dostajemy ataku serca - co najmniej. Dowiadujemy się takich rzeczy, jakich nigdy byśmy nie podejrzewali. Okazuje się, że Dean zna Sky o wiele lepiej niż ona sama siebie. Dean i Sky znali się bowiem już w dzieciństwie - jak mogła tego nie pamiętać? 

Książka Hopeless jest niesamowita. Po przeczytaniu opisu myślałam, że jest to książka jak każda inna. Nic bardziej mylnego. Choć może nie jest arcydziełem pod względem języka - to jest niezwykła, bo przedstawia taką historię, o której długo się nie zapomina. Wbija w fotel, porusza serce i nie zostawia Cię obojętnym. 





P.S. Jeśli ktoś miałby ochotę poznać szczegóły, piszcie w komentarzach - będziemy spoilerować :)



7 komentarzy :

  1. Wiele pozytywów słyszałam, ale mnie jakoś ten gatunek nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też właśnie jestem po skończeniu Hopeless i szczerze mówiąc nie ogarniam, zbieram szczękę z podłogi, bo cholera to co przeczytałam było tak zaskakujące, że nie wierzę, że to wszystko było w jednej książce! Masz rację wbija w fotel i przyprawia o wielokrotne ataki serca.

    Pozdrawiam,
    http://booksofmeworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze ktoś ma podobne zdanie o tej książce. I masz rację - ciężko uwierzyć, że to wszystko zmieściło się w jednej książce!

      Usuń
  3. Mi sie duzo bardziej podobało Morze spokoju Katii Millay, ale tej książce tez dalam ósemkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tej książce, ale jeśli jest tak dobra jak ta, to muszę się nią zainteresować :)

      Usuń
    2. Naprawdę polecam

      Usuń