środa, 7 stycznia 2015

Co dostałam na gwiazdkę



Uwielbiam prezenty. Zresztą kto nie :) W tym roku znowu pod choinką dostałam książki - nie żebym była zawiedziona, wprost przeciwnie - bardzo się ucieszyłam. Pokażę Wam, co znalazłam pod ulubionym drzewkiem w roku.




Love, Rosie

O tą książkę poprosiłam po obejrzeniu filmu pod tym samym tytułem. Filmem byłam zachwycona, choć niektórzy powiedzą, że to przecież tylko komedia romantyczna. A u mnie wywołała uśmiech, pokazała, że jeśli czegoś chcemy, warto o to walczyć i że jeden bardzo krótki moment może wpłynąć na całe nasze życie. Dlatego bardzo byłam ciekawa książki. Zwłaszcza, że napisała ją autorka powieści P.S. Kocham Cię, którą uwielbiam. Książkę Love, Rosie już przeczytałam (możecie spodziewać się niedługo recenzji). I uważam, że jest świetna. Pełna humoru, nieoczekiwanych zwrotów akcji, nie nudziłam się ani przez moment. Naprawdę świetna powieść!




Bóg nigdy nie mruga

Na tą książkę czaiłam się już od dawna. Chodziłam obok niej i już wiele razy szłam do kasy, jednak zawsze coś mnie powstrzymywało. Poprosiłam więc o nią Mikołaja (a raczej jego pomocników). I bardzo się cieszę, że ją otrzymałam i będę mogła przeczytać. W książce autorka opowiada o życiu swoim i osób, które poznała. Pokazuje, że każdą ciężką chwilę da się przetrwać. 




Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!

Radzka, czyli Magdalena Kanoniak, to jedna z moich ulubionych dziewczyn na YouTubie. Jest stylistką i uwielbia klimaty retro, a w sieci publikuje filmy, w których wyjaśnia, jak ubierać się do swojej sylwetki, opowiada o historii mody i pokazuje ubrania polskich projektantów. Uwielbiam ją, więc chciałam mieć jej książkę. Jestem ogromnie ciekawa, czego się z niej dowiem. Książkę na razie jedynie przejrzałam i jestem zachwycona rysunkami, dzięki którym nabiera ona charakterystycznego dla Radzkiej wyrazu - kolorowego, z wyróżniającymi się czerwonymi elementami, wesołego, ale i pełnego ciekawych informacji. 

W tym roku pod choinką znalazłam te trzy książki. Jestem z nich ogromnie zadowolona. Pięknie dziękuję wszystkim pomocnikom Mikołaja! 





4 komentarze :

  1. U mnie w tym roku było odwrotnie: to mój, olsztyński Mikołaj wręczał bliskim książki! :) Co do lektury "Love, Rosie" to właśnie kończę i również zabieram się za recenzję. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawanie książek też jest super! :) Jak recenzja książki będzie - poproszę o link :)

      Usuń
    2. Tak, zdecydowanie uwielbiam wyszukiwanie "odpowiednich" książek dla bliskich. :) Wczoraj wieczorową porą na blogu pojawiła się recenzja, więc w wolnej chwili serdecznie zapraszam: http://do-utratytchu.blogspot.com/2015/01/po-drugiej-stronie-teczy.html. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Ja w tym roku także dostałam trzy książki.
    Możesz zobaczyć jakie zapraszam do siebie!!
    Ale twoje książki też z chęcią bym chciała mieć!

    OdpowiedzUsuń