sobota, 20 grudnia 2014

Miłość z dzieciństwa w dorosłym życiu (recenzja książki "Na południe od granicy, na zachód od słońca")




Murakami to prawdopodobnie jeden z najpopularniejszych pisarzy w Polsce. To znaczy ja mam takie wrażenie. Mnóstwo jego książek można znaleźć w księgarni. Na ulicach widać ludzi, którzy je czytają. I co ciekawe, nie widziałam chyba negatywnej recenzji jego książek. Tak więc i ja nabyłam książkę japońskiego pisarza. Trafiłam na promocję w Empiku i w mojej biblioteczce miejsce znalazła książka Na południe od granicy, na zachód od słońca. I jak się okazuje, bardzo mi się podobała!

Hajime jest dwunastolatkiem. I jedynakiem. Czuje się inny, ponieważ wszyscy jego znajomi mają braci lub siostry. W Japonii nie zdarzają się jedynacy. Pewnego dnia w jego szkole zjawia się kulejąca Shimamoto. Dziewczynka również jest jedynaczką, dlatego dzieci tak dobrze się rozumieją. Spotykają się po szkole, słuchają muzyki. Uwielbiają swoje towarzystwo. Jednak nie trwa to długo, ponieważ Hajime się wyprowadza. Jeszcze kilka razy odwiedza przyjaciółkę, ale kontakt się urywa.

Hajime kończy liceum. Spotyka się z Izumi, jednak w związku cały czas czegoś mu brakuje. Nie znajduje zrozumienia, takiego, jakie miał u Shimamoto. Tak, cały czas o niej pamięta. Hajime idzie na studia, a jego związek z Izumi rozpada się po tym, jak zdradza ją z jej kuzynką. Kończy studia i znajduje pracę w wydawnictwie. Kilka lat później Hajime poznaje Yukiko. Bierze z nią ślub i zakłada rodzinę - mają dwie córeczki. Hajime rzuca pracę w wydawnictwie i dzięki pomocy teścia otwiera dwa kluby jazzowe. Wiedzie mu się dobrze, jest bogaty i szczęśliwy. Pewnego deszczowego dnia w jego klubie zjawia się Shimamoto. Zachwycająco piękna, tajemnicza, ze zdrową nogą. Dawne uczucie budzi się w Hajime. Jest gotów rzucić rodzinę i zostawić swoje dotychczasowe życie. Czy Shimamoto wciąż czuje coś do przyjaciela ze szkolnych lat? Czy jednak dawna miłość z dzieciństwa ma szansę na przetrwanie w dorosłym życiu?

Brzmi to jak znajoma historia, prawda? Wydawać by się mogło, że gdzieś już podobną czytaliśmy, że o podobnej słyszeliśmy, że to po prostu coś, co już w literaturze było. Ale to jedynie pozory. Bo choć sama historia wydaje się znajoma, to jej środek zupełnie zaskakuje. Na przykład to, że Shimamoto pojawia się dopiero pod koniec książki. Co więcej, wiele rzeczy, o których chciałabym dowiedzieć się wszystkiego, nie jest wyjaśnionych. Shimamoto i jej całe życie zostaje dla Hajime tajemnicą. Nie wiemy, czy ma męża, czym się zajmuje, gdzie cały czas znika. Niestety, jako czytelnicy musimy zadowolić się innymi szczegółami.

Książka Murakamiego, choć opowiada znajomo brzmiącą historię, zaskakuje. Mnie zaskoczyła, bo mówiąc tak mało, powiedziała tak wiele. Ta historia pokazuje, że w życiu mamy wiele szans na znalezienie bliskiej, tej najukochańszej osoby. Jednak jeśli ich nie wykorzystamy, nie spróbujemy, w końcu może być już za późno. Bo choć miłość przetrwa, to życie zmieni, doświadczy i ukształtuje zakochane osoby tak, że niemożliwe będzie ich bycie razem, na zawsze.








1 komentarz :