czwartek, 8 października 2015

Miejsce z historią - Teatr Jaracza



Wchodzisz przez duże drzwi, mijasz popiersie Jaracza, oglądasz zdjęcia obecnej obsady, idziesz dalej korytarzem, wchodzisz na wielką salę, rozglądasz się. Piękny żyrandol, przygotowane na scenie dekoracje. Na dużej scenie zaraz zacznie się przedstawienie. Pierwszy gong, drugi, trzeci. Aktorzy wychodzą na scenę...

Czy wiesz, że miejsce, w którym teraz się znajdujesz, ma swoją historię? Czy wiesz, że w swoich murach skrywa historie wielu osób, które tu przebywały? Czy zdajesz sobie sprawę, że wciąż jest świadkiem wielu niezwykłych zdarzeń? Czy wiesz, że opowiadane są tu legendy o mieszkających w teatrze duchach?




Kilka dni temu na zaproszenie Stowarzyszenia Olcamp i Teatru Jaracza wybrałam się na zwiedzanie teatru. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, ile to miejsce ma zakamarków, tajemnic i ile niesamowitych historii jest z nim związanych. Mieliśmy, wraz z innymi zwiedzającymi, okazję być na dachu, skąd rozciąga się widok na Olsztyn. Następnie zobaczyliśmy chyba najciekawsze miejsce w budynku - malarnię. Teatr Jaracza sam wykonuje wszystkie dekoracje. Co ciekawe, w malarni znajdują się nie tylko niedokończone dekoracje do kolejnych przedstawień, ale można tam znaleźć także dekoracje, które nie zostały wykorzystane w przedstawieniach, jak na przykład wielką świnię. Ciekawostką w tym pomieszczeniu były drzwi w podłodze - to właśnie przez nie spuszcza się na scenę te elementy scenografii, które nie zmieściłyby się w tradycyjnych drzwiach. 


Malarnia






Po malarni zobaczyliśmy garderobę aktorów, weszliśmy na dużą scenę (wow!) - zobaczyliśmy nawet, gdzie w czasie przedstawienia siedzi sufler, i zeszliśmy do piwnicy. Na najniższym poziomie znajduje się mini muzeum - naprawdę świetne miejsce. Zobaczyliśmy tam, jak kilkadziesiąt lat temu wyglądały efekty specjalne na przedstawieniach, czyli jak tworzono śnieg i wiatr. Były tam stare maszyny do szycia, projektory i, co mnie zachwyciło najbardziej, kamera filmowa z 1948 roku! 

Co jeszcze mogę Wam zdradzić? W czasie rewitalizacji teatru, która trwała aż trzy lata, okazało się, że budynek nie ma fundamentów - trzeba było to naprawić! Niemcy, po wybudowaniu teatru, obiecali, że z jego sceny nigdy nie padnie polskie słowo - pierwsze polskie przedstawienie wystawiono po dwudziestu latach od jego powstania. W Olsztynie znajduje się studium aktorskie, jako jedyne w Polsce, działające przy teatrze. A z ciekawostek - nie miałam pojęcia, że na każdym przedstawieniu musi być obecny strażak. 

A na koniec - lubicie historie o duchach? W pierwszym przedstawieniu wystawionym w teatrze główną rolę grała Eugenia Śnieżko-Szafnaglowa. Po śmierci jej ciało zostało wystawione w teatrze tuż przy wejściu, by publiczność mogła oddać jej hołd. W tym właśnie miejscu widywana jest postać w długiej, ciemnej sukni. Czyżby ta wielka dama wracała do swojego teatru? 




Makieta sceny




Kamera filmowa z 1948 roku




Widok z dachu



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz