czwartek, 8 sierpnia 2013

Wampiry ponownie w natarciu (recenzja filmu "Byzantium")



Wybierając film, na który pójdę w tym tygodniu do kina (tak, tak, chodzę tak często :P ) zdecydowałam się na Byzantium. Film jest reklamowany jako ten, który przywraca wampirom należne miejsce w kinie. Warto dodać, że jego reżyserią zajął się Neil Jordan, twórca Wywiadu z Wampirem.

Eleanor pisze w zeszycie swoją historię. Chce ją z siebie wyrzucić, ale nie może jej nikomu opowiedzieć. Kiedy skończy, wyrywa kartki i wyrzuca za okno albo do oceanu. Jest wampirem.

Eleanor i Clara przenoszą się z miejsca na miejsce. Uciekają. Właśnie zabiły dwóch mężczyzn i ponownie wyruszają w drogę. Zatrzymują się w miasteczku, gdzie wszystko się zaczęło. Clara zaczyna pracować jako prostytutka, następnie w dawnym hotelu Byzantium tworzy miejsce, gdzie prostytutki oferują swoje usługi. Eleanor krąży po mieście, aż zapisuje się do szkoły. Wszędzie spotyka Franka, chłopaka, w którym w końcu się zakochuje. To on namawia ją do ujawnienia sekretu. Eleanor pisze więc opowiadanie o swoim życiu, które trafia do nauczyciela, dyrektorki i policji. Sekret kobiet nie jest już bezpieczny.

Jednocześnie, przedstawiana jest historia sprzed dwustu lat. Clara jest młodą kobietą, która trafia do domu publicznego. Rodzi córkę, którą oddaje do sierocińca. Po wielu latach kradnie mapę, która ma zaprowadzić ją do miejsca dającego nieśmiertelność. Tam zostaje wampirem. Udaje jej się także wyciągnąć Eleanor z sierocińca, którą zawozi na tajemniczą wyspę, by i ona się przemieniła. Od tej pory kobiety są ścigane przez Bractwo, które zabrania kobietom zamieniania się w wampiry.

Pewnie oglądaliście sporo filmów czy seriali o wampirach. To tak jak ja :) Kiedy jednak widzę kolejny, nie mogę wyjść z podziwu, jakie to cechy twórcy im nadają. W każdym filmie wampirem zostaje się w inny sposób. W każdym wampir inaczej zabija, inaczej zamienia człowieka w kolejnego wampira i tak dalej. Dzisiaj w kinie o mało co nie spadłam z krzesła, kiedy się okazało, że wampiry wbijają paznokieć w ciało człowieka i tak dostają się do jego krwi. Nie mają żadnych specjalnych zębów, nic z tych rzeczy. Tylko wyrastający im momentalnie na kciuku ogromny, ostry paznokieć. 

Muszę w tym miejscu koniecznie wspomnieć o obsadzie. To chyba główny atut filmu. Jestem ogromną wielbicielką talentu Saoirse Ronan, którą można było wcześniej zobaczyć w Nostalgii Anioła czy Intruzie. W Byzantium również pokazała, na co ją stać. Moim zdaniem, zagrała świetnie i mam nadzieję, że zobaczę ją jeszcze w niejednym filmie. Natomiast Gemma Arterton to, jak się o niej mówi, była dziewczyna Bonda. Aktorka dobra, ale o wiele większą uwagę niż jej talent przykuwa jej uroda. Kiedy pojawiała się na ekranie, nie mogłam oderwać od niej wzroku. Niesamowicie dobrze dopasowana do roli zmysłowej i pięknej wampirzycy.



Historia mnie wciągnęła. Wydaje mi się, że takie nadprzyrodzone istoty niejako fascynują ludzi i aż czasami chciałoby się wierzyć, że takie istnieją. Albo kiedyś istniały. I pewnie jeszcze wiele razy w kinie można będzie obejrzeć film z wampirami w roli głównej. A Byzantium? Jeśli lubicie wampiry, to jak najbardziej można obejrzeć :)    





Zdjęcia pochodzą ze strony: weheartit.com.



2 komentarze :

  1. co do filmow, to koniecznie polecam "the best offer", wloska produkcja z geoffreyem rushem. najlepszy film ostatnich kiluknastu lat.

    OdpowiedzUsuń