piątek, 18 kwietnia 2014

Pogoda w 3D (recenzja książki "Łowca burz")



Jak to z Wami jest - boicie się burzy? Czy nie ma dla Was znaczenia? A może podziwiacie jej piękno? Nieczęsto mówię o tym publicznie, ale ja burzy boję się panicznie. Nie wiem, skąd to się u mnie wzięło, nie miałam w dzieciństwie żadnych strasznych przygód związanych z tym zjawiskiem. Wiem jedynie, że boję się ich od zawsze. Kiedy byłam mała, a przychodziła burza, brałam ogromny koc i chowałam się do łazienki. Teraz trochę mnie to bawi, ale jak ktoś będzie próbował mnie namówić do wyjścia  na zewnątrz w czasie burzy - nie ma mowy! Kiedy więc dostałam na maila propozycję zrecenzowania "najbardziej elektryzującej książki roku", nie zastanawiałam się długo. I tak w moje ręce trafiła książka osoby, która burzami jest zafascynowana - Łowca burz.

Reed Timer dzisiaj jest gwiazdą programu Łowca Burz, który emitowany jest na Discovery Channel. Jest jednym z najbardziej znanych i najbardziej kontrowersyjnych łowców. Już od dziecka podziwiał burze. Jego ogromna pasja przerodziła się w studia - oczywiście wybrał meteorologię. Potem kontynuował naukę w zakresie zmian klimatycznych. Znany jest jako najbardziej zdeterminowany i odnoszący największe sukcesy łowca burz. Właściwie, chyba bardziej pasuje do niego określenie łowca tornad, bo burze, takie zwykłe, są dla niego dużym rozczarowaniem.

W swojej książce Reed Timer opisuje, chyba można tak powiedzieć, swoje życie. Mówi jak pasja z dzieciństwa - gra na oboju, powoli przestawała go ciekawić, jak zaczął podziwiać burze. Opisuje swoje pierwsze dni na meteorologii, trudy nauki. Dowiadujemy się, jak wyglądała jego pierwsza pogoń za burzą i wyprawa, podczas której zobaczył tornado. Reed wyjaśnia, w jaki sposób sprzedawał mediom swoje nagrania, dzięki czemu zdobywał pieniądze na dalsze wyprawy. Chyba największe wrażenie robi jedna z pogoni, kiedy Reed był już po studiach. Bardzo małe decyzje wystarczyły, by znalazł się we właściwym miejscu i czasie. Widział jedno z największych i najbardziej przerażających tornad, które nawiedziło Stany Zjednoczone. Jego kolega dostał ataku paniki w samochodzie, kiedy tornado zbliżyło się do nich na kilkaset metrów. Reed do ostatniej chwili wstrzymywał odjazd i cały czas nagrywał. W książce Timer nie opisuje jedynie swoich sukcesów, pisze też o porażkach, o tym jak nie był lubiany przez środowisko łowców, jak dogryzali mu wykładowcy i o tym, jak na początku niewłaściwie wypowiadał się o tornadach - zachwycał się nimi, kiedy zniszczyły dorobek wielu ludzi.

Po pierwszych kilku stronach książka nie zdobyła mojego uznania. Opisy przerażającej burzy za pomocą trudnych i niezrozumiałych często wyrażeń nie zachęcały do dalszego czytania. Ale po wstępie było już tylko lepiej. Skończyła się trudna i skomplikowana terminologia, a zaczęły przeżycia i opisy dla zwykłych ludzi, którzy nie mają zbyt wiele wspólnego z meteorologią. W pewnym momencie książka wciągnęła mnie tak bardzo, że żałowałam, że nie mogę poświęcić jej całego dnia. Może to się wydawać dziwne, ale ten autor naprawdę umie o tym opowiadać. Mnie, jako osoby, która panicznie boi się burzy, interesowało to, co oni w tym takiego widzą, czy się boją, do jak wielkich poświęceń są gotowi. A najbardziej chciałam dowiedzieć się, dlaczego podziwiają coś, co prawda pięknego, ale jednak coś, co niszczy dorobek ludzi, a często powoduje nawet śmierć. Na wszystkie moje pytania znalazłam odpowiedzi w tej książce.

Jeśli więc kochacie burze bądź tak jak ja się ich boicie, ta książka jest dla Was. Ktoś pomyśli, że po co czytać tę książkę, jak boję się burzy, ale widzicie - ja przeczytałam, może nie boję się mniej, ale na pewno więcej rozumiem. Natomiast, jeśli burze to Wasz żywioł, to nie ma lepszej książki, którą moglibyście na ten temat przeczytać. Bo kto wie więcej na temat burz i tornad, niż osoba która śledzi je przez większość życia i widziała je z tak bliska?






Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak literanova, ale nie wpłynęło to na moją opinię.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz