wtorek, 21 czerwca 2016

Czy ludzi jest za dużo? (recenzja książki "Inferno")



W dzisiejszych czasach coraz częściej mówi się o zagrożeniach dla ludzi. Podwyższa się temperatura, topnieją lodowce, zbliża się efekt cieplarniany. Wycinka drzew, pożary czy zanieczyszczone powietrze nie mają dobrego wpływu na naszą planetę. Jest jednak problem albo inaczej sytuacja, która przez wielu uważana jest za zagrożenie, którą jest wciąż rosnąca liczba ludzi, a co za tym idzie - przeludnienie. To właśnie na ten problem zwraca uwagę najnowsza powieść Dana Browna - Inferno

Robert Landgon budzi się w szpitalu z amnezją. Opiekująca się nim lekarz Sienna twierdzi, że został postrzelony. Okazuje się, że słynny historyk sztuki jest poszukiwany przez zabójczynię. Robert z pomocą Sienny ucieka z budynku. W kieszeni swojej marynarki profesor znajduje tajemniczy przedmiot oznaczony znakiem zagrożenia biologicznego. Otwiera pojemnik i na maleńkim projektorze wyświetla się Mapa Piekieł Botticellego. Robert podejrzewa, że ma to związek z Boską Komedią Dantego. 

Ścigany przez zabójczynię, a potem także i policję profesor próbując rozwikłać zagadkę trafia na trop Bertranda Zobrista, genialnego naukowca, który próbuje rozwiązać problem przeludnienia na świecie. Sienna również nie okazuje się być tą, za którą się podaje. 

Czytałam już książki Dana Browna i wszystkie były niesamowicie wciągające, dlatego do tej powieści podeszłam z dużą ekscytacją. Jednak nie zachwyciła mnie od początku. Czytało się ją ciężko i powoli. Właściwie miałam wrażenie, że główni bohaterowie biegają z miejsca na miejsce i nic z tego nie wynika. W pewnym momencie jednak coś zaskoczyło i książka wciągnęła. Nie mogłam doczekać się końca tej historii - chciałam koniecznie dowiedzieć się, co jeszcze wymyślił szalony naukowiec i czy udało mu się zrealizować plan walki z przeludnieniem. W powieściach Dana Browna najbardziej niesamowite są zagadki. Po rozwiązaniu jednej, pojawia się kolejna i tak dalej. Langdon wyjaśnia jedno, zbiera wskazówki i odkrywa kolejną rzecz. Uwielbiam to, szczególnie wtedy, kiedy poznaję rozwiązanie tych zagadek. 

Ta powieść, oprócz ciekawej historii i świetnych zagadek, skłania do myślenia. Bo czy ludzi rzeczywiście jest za dużo? Właściwie cały czas słyszymy przecież o ujemnym przyroście naturalnym. Czy to możliwe, że dla ludzi zabraknie pokarmu, że będziemy niszczyć środowisko, by budować miasta, że już wkrótce okaże się, że Ziemia jest dla nas za mała? Takie problemy wydają się abstrakcyjne i bardzo odległe. Czy tak jest rzeczywiście? Tego nie wiemy. Wiem jednak, że świetne jest to, że książka zwraca uwagę na sytuacje, o których wcześniej by się nie pomyślało. Zmusza do myślenia i daje podstawy do dyskusji.  












1 komentarz :

  1. Mam za sobą kilka książek Browna i ostatnio słyszałam że "Inferno" wypada niestety gorzej w porównaniu z innymi powieściami tego autora.

    OdpowiedzUsuń